piątek, 14 października 2011

Słów parę o menadżerce w Fifie 12 i ogółem.

Na wstępie chciałem przeprosić tych, co bloga odwiedzają za posuchę tekstową, ale po prostu ani ja, ani Stefanek na bloga czasu nie mieliśmy przez szkołę/studia. No ale do rzeczy. Pod koniec września wyszła nowa edycja Fify. Gra ta wydana została na PC, konsole (w tym PS2!) i tak dalej. Króciutko o tym wszystkim. Więc PC, Xbox i PS3 mają nowy silnik, są podobne, bla, bla. Wersja na PSP to nic innego tylko nowe menu, silnik nadal stary, pecetowy. Na NDS, Wii i 3DS zapewne jest to samo. Największym zaskoczeniem jest dla mnie PS2, które jest jeszcze dobrze wspierane, mimo, że PS3 bije na głowę. Tam podobno jest też tak samo. No ale kto ma tę starszą konsolkę Sony ten się cieszy.

Pierwsze po uruchomieniu Fify wlazłem w Tryb menadżerski, żeby rozpocząć karierę. Głównie na tym się opieram i, co może być trochę dziwne, nie tykałem żadnych innych trybów. Poważnie! Jedyne co, to zmieniłem grę w obronie na starszy system, ponieważ ten nowy nie przypadł mi do gustu. Wniosek z rozgrywki jest taki - silnik daje radę, bardzo fajnie wyglądają te zderzenia. Jednak cała ta otoczka, czyli filmiki przed meczem, są na jeden raz, tak samo z powtórkami (gdzie nadal nie ma systemu ze starszych Fif , czyli dajemy każdą powtórkę, nawet sześciokilometrowego zeza. no i można w końcu zapisać na dysku). Piłkę topornie się rozgrywa, podaję sobie między napastnikami i próbuję indywidualnie wyjść sam na sam, moi piłkarze są głupi, widząc przed sobą rywala podają do niego, lub też w ogóle superniedokładnie. Sędziowie są ślepi na spalone rywali (u mnie zawsze jest spalony), widzą zagranie ręką tam, gdzie nie trzeba i ogółem ta gra, tak samo, jak 11, wystawia moje nerwy na wieeelką próbę. Sama menadżerka jest bardzo fajna. Wszystkie wady z zeszłego roku (a są one wypisane w jednym z poprzednich moich tekstów) są wyeliminowane. Jedyne, co spotkało mojego kolegę, to to, że zapłacił 30 milionów za Di Marię, który tak czy siak podpisał kontrakt z Chelsea. Kasa się nie zwróciła. Ten tryb jest bardzo wciągający, w niecały tydzień rozegrałem cały pierwszy sezon (drugie miejsce w lidze, mistrza straciłem w kuriozalnych okolicznościach. no i żeby nie było - gram na klasie światowej, po 4 minuty połowa. czy tam mecz), w drugim zdobyłem już majstra (czyli dzisiaj). System wyszukiwania juniorów trochę mi nie pasi, ponieważ za bardzo nie wiem, czy ci, którzy są gotowi do gry w seniorach, powinni być brani "hurtowo", czyli że mam nagle w seniorach 9 lewych pomocników. W przeciwnym razie junior odchodzi. Bardzo fajnym patentem jest sprawdzanie innych lig europejskich. Mogę obserwować mój Arsenal w PL. No i nie wiem, czy było to w zeszłym roku, ale drużyna zajmująca trzecie miejsce w grupie w Pucharze Mistrzów leci dalej w Eurolidze (Lidze Europejskiej inaczej). Jedyne, czego mi brakuje, to najlepszej jedenastki zeszłego sezonu. W zastępstwie mamy Menadżera roku (no ale kto go zdobył? oczywiście, że ja).

To chyba wszystko. Mam nadzieję, że jednak wszystkiego nie odkryłem.

PS: Zapomniałbym. Nie podpisujemy teraz kontraktu ze sponsorem.
PS2: Wieczorem prawdopodobnie pojawi się tekst o eliminacjach Euro.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz