środa, 23 marca 2011

Parę słów o Lidze Mistrzów

Postanowiłem wraz z kolegą Olecznym napisać małe podsumowanie 1/8 Ligi Mistrzów, (ja mam punkty od 1-4, Oleczny resztę) oraz, żeby nie pisać
dwa razy na podobny temat, naszą analizę losowania par 1/4 finału(zająłem się punktami 1 i 2). A więc:

niedziela, 13 marca 2011

Gdy nie dajesz rady....


Poniedziałek. Godzina 6:48. Budzę się. Patrzę na zegarek, irytuję się strasznie, bo nie wstałem planowo, jak miał zadzwonić budzik, czyli o 6:50 i marnuję dwie minuty spania. Półprzytomny idę do łazienki, ubieram się, słaniam łóżko i jem śniadanie. Podczas wykonywania tych czynności myślę sobie:
"Dobra, nie zrobiłem matmy, trzeba będzie spisać. Co to tam jeszcze... a, będzie z polaka pytać. Wystarczy, że przeżyję polaka, matmę i biologię a będzie git. A co po szkole? Jeżeli nie będę padnięty, to nie pójdę spać. Zresztą - mam dziś trening, więc o spaniu nie ma mowy. No tak, jeszcze coś na bloga wrzucić, bo posucha. Kontynuować opowiastkę o Kunszematronie? Miało w końcu być częściej, a mija już sporo czasu od poprzedniego tekstu o tym. Nie mam weny na to. Odkładam. No ale coś trzeba napisać. Ale nie będę przecież sobie na siłę tematów robił, bo wyjdzie tak, jak z Terroryzmem w sporcie... Od szkoły do treningu mam 1,5 godziny, to za mało, żeby cokolwiek zrobić. Z treningu wrócę o 19, czyli wieczór już. Będę zmęczony, nie będę w stanie robić nic."

Sportowy przegląd tygodnia #3

Podobno są rzeczy i rzeczy. Nie wiem, czym rzecz się różni od rzeczy, jak nawet rzeczy i rzeczy nie widziałem, a nazwy mają takie same. To tak samo jak: jest budyń i budyń. Tylko który z nich jest czekoladowy? Dobra, skończę z marnym wstępem. Po tygodniowym poślizgu wracamy ze zwariowanym przeglądem tygodnia, gdzie nie znajdziecie dennych statystyk, tylko ironiczne wiadomości ze świata sportu sprzed tygodnia.

wtorek, 1 marca 2011