15 lat czekania. W tym roku ma się udać. Mówi się, że ta Wisła jest inna. Jednak mimo wszystko po wylosowaniu nieznanego rywala zamiast drwin z nazwy przeciwnika pojawiły się obawy. Co, jak znowu odpadniemy? Będzie wstyd. W sumie to jest, bo Jagiellonia się nie popisała. Na szczęście wczoraj Wiślacy wygrali. Co prawda z bólem mi się oglądało ten mecz, te niedokładne podania, niedokładne strzały i koszmarne błędy w obronie pod koniec spotkania. Że zacytuję stronę Zczuba.org z facebook'a: "Wisła robiła wszystko co mogła, ale Skonto nie dało sobie wyrwać porażki". No ale na szczęście rewanż u nas, jednak te morale Wiślaków będą większe (mimo, że w Rydze było więcej kibiców z Krakowa). Zazwyczaj jest tak, że polski klub pierwszy mecz gra u siebie, ledwo wygrywa 1:0 a w rewanżu tracą dwie braki i do widzenia.
Podczas wczorajszego meczu naszła mnie też ciekawa refleksja. Ci, co nie mają kanałów N i są zmuszeni oglądać mecze na Polsacie, będą w środy oglądać mecz Wisły, jeśli ta awansuje. A co z hitem (dajmy przykład) Man United - Bayern Monachium? Wygra patriotyzm czy komercja? Stawiałbym na to pierwsze, bo niecodziennie się ogląda polski klub w elitarnych rozgrywkach. Jednak drugiego meczu też szkoda będzie, jak padnie wynik 5:5...
Dzisiaj gra Śląsk z Dundee. Mam nadzieję, że z dobrymi klubami umiemy wygrywać (patrz: Lech Poznań), więc obstawiam remis (0:0) po dobrym spotkaniu i remis w Dundee (1:1) i awans piłkarzy z Wrocka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz