sobota, 13 sierpnia 2011

Warta Sieradz - spadkowicz z III ligi łódzko-mazowieckiej


Może to trochę niestosowne pisać o klubie z miasta, z którego się pochodzi.... a zresztą, dlaczego niestosowne? To, że chcę się czymś pochwalić? Że opieprzyć za spadek? Czy że po prostu egoistycznie (to jest - nadmiar patriotyzmu). Cholera, ale lipny wstęp.

Warta Sieradz to klub z mojego rodzinnego miasta. Założony w 1945 roku ma barwy biało-zielone (chociaż paradoksalnie często gra w strojach o zupełnie innych kolorach. nawet u siebie!) i aktualnie gra w III lidze łódzko-mazowieckiej. Zaraz, zaraz, przecież tytuł wpisu nosi nazwę "spadkowicz z III ligi". Nie, to nie pomyłka. Chociaż może zacznę od początku. Gdy pozamieniano kolejności lig (że I liga to Ekstraklasa, II liga to I liga itp.) w mieście zapadła radocha, że tak daleko to nie byliśmy jeszcze (no i ja nadal do tej pory się z tego śmieję, bo nadal w tym samym bagnie siedzieliśmy, tylko nazwa zmieniona). No i że derby z Pogonią (Ekolog-Zduńska Wola. Zduńska Wola - miasto położone jakieś 15 km na wschód od Sieradza) będą. Nie za bardzo pamiętam jednak, czy Pogoń już w tej lidze była... No ale trudno. Ale z tego, co kojarzę, to jakieś dwa lata temu biało-zieloni walczyli do końca o awans do II ligi (ale znowu nie pamiętam, którzy byli), jednak pod koniec sezonu dostali zadyszki. Wszyscy w Sieradzu oczekiwali, że w następnym sezonie będzie lepiej (niestety, bez derbów, Pogoń spadła). Jednak poprzedni sezon w wykonaniu Warty był katastrofalny, co w czerwcu "zaowocowało" pierwszym miejscem w strefie spadkowej. I potem zaczęły się zamieszania w związku z głównymi zawodnikami Warty (w tym żywa legenda - Marcin Kobierski, strzelec m. in. hattricka w przedostatnich derbach). Że prezes nie płaci, że źle i w ogóle. Panowie odeszli do Kobierzycka, zagrali w pucharze, nawet pozdobywali bramki i... okazało się, że transfery nie zostały potwierdzone ani nic z tych rzeczy (!). Z tego, co się orientuję, to dla rywali Kobierzycka był walkower. Jednak wszystko wyszło na prostą, zawodnicy wrócili, prawdopodobnie teraz dostają pieniądze (nawet większe). Na spotkaniu zarządu z kibicami mówiono, że ta sytuacja, ten powrót może scalić drużynę, czyli że wyjdzie na lepiej niż na gorzej.
Lecz zanim ci zawodnicy wrócili (co nawiasem mówiąc - w pełni popieram to, co zrobili. należę do grupy, która ich "broni") to Ceramika Opoczno wycofała swoją drużynę z III ligi. Co prawda jeszcze wcześniej były zawirowania dotyczące licencji, ale było to złudne. I tu nagle taka sytuacja. W ramach przepisów w takim wypadku zostaje drużyna, która zajęła pierwsze miejsce w strefie spadkowej. Czyli Warta.
Dzisiaj wystartowały rozgrywki III ligi łódzko-mazowieckiej. Piłkarze z Sieradza rozegrali spotkanie wyjazdowe z Narwią Ostrołęką i... wygrali 5:1. Tak sobie powtarzałem, odkąd było oficjalnie o tym, że Warta jest w III lidze, że ten sezon będzie nasz. I być może biało-zieloni po tryumfie będą nadal pędzić jak lokomotywa przez ligę i wywalczą awans? Bo co zrobiła Dania w 1992. Wskoczyli za Jugosławię (ogarniętą wojną) na Euro i wygrali ten turniej. Tylko dwie filozoficzne rozkminy mnie nachodzą. Czy jeśli wygrają tą ligę, to czy nie będzie to w pewien sposób oszustwo? Bo utrzymali się dzięki "zielonemu stolikowi", nie dzięki umiejętnościom. Gdyby spadli, wygrałaby drużyna, która prawidłowo w zeszłym sezonie się utrzymała.
Drugie: jeśli wygrają, to jednak pokażą, że są godni siedzieć w tej III lidze i że poprzedni sezon to po prostu był przypadek, nierówna murawa i stronniczy sędzia ;)

PS: Taką tapetę wziąłem z googli, żeby pasowało pod tło :P Gdyby był sam herb na czarnym tle, to bym go wrzucił zamiast tego ;D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz