Blog, na którym młodzi ludzie prezentują swoje spojrzenie na świat sportu - niekiedy krytycznym okiem a niekiedy z oka przymrużeniem traktują o sprawach związanych z szeroką dziedzina jaką jest sport. Zawsze obiektywnie - zawsze rzetelnie - i zawsze szczerze do bólu.
piątek, 14 stycznia 2011
73 -> 72
Wiadomość ta nadeszła 2 dni temu. Polska przestała się staczać coraz niżej w rankingu FIFA. "Step by step" idziemy ku górze, by znowu zagościć w pierwszej dwudziestce. Będzie lepiej! :)
A wszystko zaczęło się od Euro 2008. Dzięki kapitalnym eliminacją Polacy zagrali na pierwszych Mistrzostwach Europy. To było największe wydarzenie odkąd skończyły się "Orły Górskiego". 16 lokata w rankingu FIFA pokazywała, że Polska znowu może grać na światowym poziomie. Jednak nieudane mistrzostwa sprawiły, że w tej hierarchii S-kadra zaczęła spadać. Przyszły eliminacje do Mundialu, które były tragiczne. Jedna z łatwiejszych grup, Polacy zajęli przedostatnie miejsce. 8 miesięcy bez wygranej też musiało zaprocentować (a raczej niezaprocentować, a takiego słowa nie ma). Okazało się, że przebiliśmy Wójcika, który był bodajże 59. Ale teraz mamy awans z 73 na 72 miejsce. Oby to nie była tylko chwila na tej lokacie i znowu zacząć spadać. Mimo wszystko, nie lubię takich rankingów. Jak wcześniej napisałem, możemy być na 16 miejscu (za Beenhakkera, myśląc, że jesteśmy dobrzy) a przegrać z Anglią, która jest parę miejsc wyżej. Możemy być na 102 pozycji a i tak pokonamy Botswanę, która jest 45 na przykład.... Czas pokaże, co na Euro Polacy odwalą.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz